Cena "sławy"
Jak dobrze wiecie blog Lubię Tworzyć powstał grubo ponad rok temu, a jego główną ideą jest prezentowanie bardzo szczegółowych instrukcji tworzenia różnego rodzaju prac plastyczno - technicznych, które z powodzeniem może wykonać każdy z Was. Od momentu założenia bloga wokół strony zebrało się mnóstwo zainteresowanych ludzi. Ba, niektórych pomysł na taką twórczość zainspirował tak bardzo, że wkrótce moi znajomi chwalili się podobnym startem aktywności. Miło, naprawdę :) Kiedyś bowiem słyszałam, że jeśli za naszym działaniem pojawia się tłum naśladowców, to jest to swoisty dowód uznania wobec wykonanej przez nas pracy.
Ale żeby od razu kopiować cały tekst? No bo czy poniższy screen, nie wygląda dla Was znajomo? :)
Dla nieśledzących Lubię Tworzyć od pierwszego dnia podrzucam też fotkę z moim pierwszym wpisem (może być mało wyraźna, więc zamieszczam też bezpośredni link do posta: Tworzenie - moja pasja)
Co prawda, dalsze treści mojej "fanki" są już co najwyżej inspiracją, a nie sprytnym użyciem skrótów klawiszowych do poleceń "kopiuj/wklej", ale już nazwa bloga oraz jego wygląd dają sporo do myślenia :)
Ale żeby od razu kopiować cały tekst? No bo czy poniższy screen, nie wygląda dla Was znajomo? :)
Dla nieśledzących Lubię Tworzyć od pierwszego dnia podrzucam też fotkę z moim pierwszym wpisem (może być mało wyraźna, więc zamieszczam też bezpośredni link do posta: Tworzenie - moja pasja)
Co prawda, dalsze treści mojej "fanki" są już co najwyżej inspiracją, a nie sprytnym użyciem skrótów klawiszowych do poleceń "kopiuj/wklej", ale już nazwa bloga oraz jego wygląd dają sporo do myślenia :)
Cóż, miło jest mieć świadomość, że jest się dla kogoś wzorem, czy źródłem inspiracji, ale trzeba też pamiętać, że GOOGLE karci bezpośrednie kopie. Nie wspominając już o krzywdzie moralnej, jaką się wyrządza faktycznemu autorowi treści.
Dlatego też szczerze polecam odnalezienie własnej ścieżki prowadzącej do upragnionego celu. Zapewniam, że osiągnięcie ewentualnego sukcesu smakuje znacznie lepiej, jeśli okrasimy go własną, ciężką pracą.
Pozdrawiam ciepło
Ala :)
Jak tak można? To jest całkiem podobne!
OdpowiedzUsuńTak, tak, to ja to zrobiłam i naprawdę przepraszam. Blog już od paru tygodni nie istnieje, bo po co tworzyć coś, czego nikt nie czyta ze słusznych powodów? To dla mnie naprawdę wielka nauczka i już nigdy, ale to nigdy czegoś takiego nie zrobię. Jeszcze raz przepraszam!
OdpowiedzUsuńW porządku :) Rozumiem, że nie zrobiłaś tego celowo... i jestem pełna podziwu i szacunku, że potrafiłaś przyznać się do błędu i przeprosić. To bardzo dobrze o Tobie świadczy :) Dziękuję... Jeśli chciałabyś założyć bloga, to daj znać... Może będę mogła Tobie jakoś pomóc i wspólnie wpadniemy na jakiś oryginalny pomysł, byś i Ty mogła realizować swoją pasję (?) Pozdrawiam Cię serdecznie ;)
Usuń