Etui na czytnik do e-booków


Dzisiejszy post dedykuję wszystkim miłośnikom dobrej literatury, którzy są szczęśliwymi posiadaczami tzw. e-czytników. Jeśli więc nie zaopatrzyliście się jeszcze w stosowne etui, które będzie miało za zadanie chronić Wasz przyrząd przed zniszczeniem, może spróbujecie uszyć je sobie samodzielnie? Zadanie to jest banalnie proste w realizacji, nie pochłania zbyt dużej ilości czasu, a efekt końcowy jest wprost oszałamiający ;) 

Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż dziedzina twórczości jaką jest szeroko pojęte krawiectwo, stanowi dla mnie swoistą nowość. Można by rzecz, iż stawiam na tymże polu swoje pierwsze kroki. Przymknijcie więc proszę oczy na pewne niedoskonałości widoczne na zamieszczonych przeze mnie fotografiach. Ostatni raz miałam bowiem styczność z szyciem w dzieciństwie, kiedy to produkowałam swym lalkom różnego rodzaju ubranka... a od tego czasu minęło już spooooro czasu :P

Teraz warto by wyjaśnić Wam skąd właściwie wziął się pomysł na stworzenie takiego praktycznego gadżetu... Otóż była to właściwie inicjatywa mego męża, który któregoś pięknego dnia uznał, iż naszemu czytnikowi do e-booków przydałoby się stosowne etui. Oryginalne opakowanie bowiem miało formę sporej wielkości kartonu, który nie dość, że zajmował dość dużo miejsca w plecaku (gdy wybieraliśmy się w jakąś podróż), to w dodatku był mało poręczny i aby wyjąć z niego e-czytnik, trzeba było się troszkę natrudzić. Oczywiście odwiedziliśmy kilka sklepów w poszukiwaniu odpowiedniego pokrowca, lecz na kolana powaliły nas ceny owych produktów (niektóre potrafiły kosztować nawet 200 zł!!!). Co prawda trafiliśmy również na artykuły znacznie tańsze, ale niestety wiązało się to również ze słabą jakością wykonania. Uznaliśmy więc wspólnie, że należałoby samodzielnie uszyć sobie takie e-czytnikowe opakowanie... i jak postanowiliśmy, tak też zrobiliśmy ;) 

Co prawda za realizację owego zadania wzięłam się dopiero wczoraj (a czytnik jest już z nami niemal od roku), ale zarówno ja, jak i mój poślubiony jesteśmy w 100% zadowoleni z efektów mojej pracy. Jedyne czego potrzeba do sporządzenia takiego etui są:
- 2 rodzaje materiału, z których jeden będzie użyty jako podszewka;
Obie tkaniny winny mieć taki sam wymiar (opcjonalnie materiał "podszewkowy" może być o 0,5 - 1 cm mniejszy). Oczywiście rozmiar owych materiałów jest zależny od tego, jak dużym e-czytnikiem dysponujemy. Przykładowo mój ma 13,5 cm szerokości i 19,5 cm wysokości. W związku z tym doliczyłam jeszcze: do szerokości 4 cm, zaś do wysokości 5 cm, co dało w rezultacie wymiar: 17,5x24,5cm. Oczywiście należy pamiętać, że wysokość trzeba policzyć podwójnie (opakowanie musi mieć przecież przód i tył), zatem ostatecznie oba skrawki tkaniny powinny mieć wymiar: 17,5x49cm.
- folia polietylenowa (tj. taka, która jest zazwyczaj wykorzystywana podczas montowania paneli podłogowych);
Powinna być ona nieco mniejsza niż w/w materiały. Moja miała wymiar: 16x45cm (czyli skróciłam ją: w szerokości 1,5 cm, zaś w wysokości 4 cm). Jak wiadomo w sklepach dostępne są różne grubości takich folii, także należy wybrać taką, która będzie dla nas najbardziej odpowiednia. Ta, którą ja na daną chwilę dysponuję ma ok. 2 mm, wobec tego na potrzeby stworzenia etui użyłam aż 2 sztuki. W moim rodzinnym domu mam jeszcze taką znacznie grubszą, ale nie chciałam już czekać aż się tam zjawię i posłużyłam się tą aktualnie dostępną :)
- igła i nitka (w kolorach odpowiadających barwie tkaniny);
Ja użyłam dwóch - białej i fioletowej.
- szpilki;
Akurat ja z nich nie korzystałam (główny powód - deficyt), jakkolwiek jeśli macie je w posiadaniu, wówczas znacząco ułatwicie sobie pracę (nie będziecie musieli bawić się w fastrygowanie jak ja).
- ewentualnie maszyna do szycia (jeśli ktoś takową posiada).
To cudo techniki sprawi, iż opakowanie na e-czytnik stworzycie w ciągu 30 - 60 minut, więc jeśli ją macie, to korzystajcie, ile wlezie.

Przy dobrych wiatrach własnoręczne uszycie etui (bez pomocy maszyny) zajmie Wam ze 2 - 3 godziny, także nie jest źle :)

Sposób wykonania:

Przygotowujemy oba materiały (w odpowiednich rozmiarach rzecz jasna)...

... oraz folię polietylenową (na zdjęciu widać jedną sztukę. W trakcie samej pracy uznałam, iż dla większej pewności i bezpieczeństwa zarazem wykorzystam dodatkowo jeszcze jeden egzemplarz).
UWAGA!!!
Przed przystąpieniem do pracy warto wyprasować obie tkaniny.

Materiał "główny" układamy "lewą" stroną do góry, po czym nakładamy na niego materiał podszewkowy. 

Następnie łączymy obie tkaniny, fastrygując je z obu stron bądź też mocując na całej wysokości szpileczki.

Dalej zginamy oba boki na ok. 0,5 - 0,7 cm (patrz: zdjęcie powyżej) i fastrygujemy wszystko bądź spinamy szpileczkami. 
Dla lepszego efektu, a tym samej większej estetyki można połączyć utworzone zagięcie z podszewką poprzez ich zszycie (ja użyłam tu ściegu ukośnego i wykorzystałam białą nitkę). Nie jest to jednak zabieg konieczny i możecie go spokojnie pominąć (z tych też powodów nie robiłam dodatkowego zdjęcia).

Teraz należy włożyć w utworzoną kieszonkę folię polietylenową. 

W dalszym etapie pracy zginamy (na ok. 0,7 - 1cm) górną część tkaniny...

... po czym ją fastrygujemy (bądź spinamy szpilkami)

Potem zginamy ją jeszcze raz, lecz tym razem na około 1,5 - 2 cm. Ten fragment również warto sfastrygować (bądź spiąć szpilkami)...

... a później zszyć z materiałem podszewkowym posługując się ściegiem ukośnym (bynajmniej ja takowego użyłam). 

Działania opisane w etapie 7 - 10 powtarzamy oczywiście w części dolnej.

Teraz należy odwrócić naszą pracę na drugą (tj. "prawą") stronę, po czym winno się zgiąć ją na pół...

... co dokładniej ukazuje fotografia powyżej. Teraz nasze przyszłe opakowanie na e-czytnik jest ponownie na "lewej" stronie.

Finalnym zadaniem jest zszycie obu boków. Warto posłużyć się tutaj tzw. ściegiem za igłą. Z kolei posiadacze maszyny do szycia mają w tym układzie ułatwione zadanie ;) 

Teraz wystarczy przewrócić nasze etui na drugą stronę i bardzo proszę - jest gotowe do użytku :) 

Przyznam się Wam, że tak bardzo zatraciłam się w krawiectwie, iż wykonałam jeszcze jedno opakowanko (w kolorze granatowym, bo bardziej mi się podobało :D) - możecie je podziwiać na zdjęciach zamieszczonych poniżej. Z kolei pokrowiec przedstawiony w fotorelacji wyposażyłam w dodatkowy element w postaci "klapki". Uznałam bowiem, że mój czytnik do e-booków będzie w takim zamykanym opakowaniu bardziej bezpieczny. "Klapa" trzyma się zaś dzięki przyszytemu rzepowi.



Tak w ogóle, to pierwotnie mój e-czytnikowy pokrowiec miało być zapinane na zamek. Okazało się jednak, że nie mam akurat takiego, który by idealnie pasował do mojego etui i pomysł niestety upadł :/ Ale nie jest powiedziane, że nie spróbuję stworzyć i takiej "zamkowej" formy ;)

Jeśli Wam się zamarzy, możecie jakoś ciekawie spersonalizować swoje opakowanie, na przykład poprzez przyszycie jakiejś naszywki czy materiałowego kwiatka, wyhaftowanie na nim swojego imienia bądź inicjałów, itp. Wszystko to jednak zależy już od Waszej pomysłowości. Ja darowałam sobie niniejszą czynność z jednego prostego powodu - użyte przeze mnie tkaniny są pstrokate same w sobie i gdybym wzbogaciła je o jakiś dodatkowy element, wówczas wyglądałyby bardzo szpetnie. Dlatego polecam Wam wykonanie owego działania tylko i wyłącznie wtedy, gdy dysponujecie gładkim materiałem, nie posiadającym żadnych wzorków.

Komentarze

  1. Czy zamiast folii polietylenowej można użyć ociepliny do patchworków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można, aczkolwiek nie praktykowałam ;) Folia jest po prostu bardziej sztywna (chociaż zależy to od jej grubości - bo bywają i folie bardzo cienkie). Nie mniej uważam, że sprawdzić zawsze można ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM

Copyright © Lubię Tworzyć