Kot Pusheen (Pusheen the cat) z filcu (DIY)
Co jeśli masz w domu małą - wielką miłośniczkę niejakiego kota o imieniu Pusheen, a która jest jednocześnie świadoma, że jej mama potrafi wyczarować z filcu różne ciekawe rzeczy? No cóż, z pewnością zacznie się najpierw od pytania: "Mamusiu, a czy mogłabyś uszyć dla mnie Pusheenka?". Mama odpowie: "Czemu nie". Po czym ta mała istotka doda: "A możesz teraz?" :D Tia... Dokładnie taki scenariusz niedawno przerabialiśmy :D Grunt, że dziecko ma swojego ulubieńca w formie filcowej maskotki i to w dodatku w wersji mini ;)
Pusheen jest na tyle mały, że czasami ląduje w kieszeni (bluzy, spodni) i niepostrzeżenie wkracza ze swą przyjaciółką na salę przedszkolną :D
Jeśli chodzi o sam projekt, to zaczęłam od rozrysowania szablonu. Później, z jego pomocą, wycięłam odpowiednie fragmenty z płatów filcowych. Skorzystałam z filcu, który kiedyś zakupiłam. Ale już wiem, że następnym razem będę celowała w wariant lepszy jakościowo. Szczególnie, że rzeczy, które są z niego zbudowane, są regularnie użytkowane. Ten, z którego skorzystałam, mocno się kulkuje. Dobrze, że mamy urządzenie do "odkulkowywania" (jak je nazywa Laurka :D), bo inaczej Pusheen musiałby wylądować w koszu. Tak że jeśli będziecie kiedykolwiek myśleć o stworzeniu temu podobnych projektów, to zwracajcie uwagę na jakość użytego filcu.
Nim przeszłam do szycia, najpierw przykleiłam pomniejsze elementy do ogona oraz postaci kota (oczy, paski na łebku). Później wyszyłam buźkę i wąsy. A na samym końcu przeszłam do zszywania poszczególnych części - zaczęłam od ogona. Środek wypełniłam kulką silikonową.
Laura poprosiła również o to, bym przykleiła do jej kotka różowe serce, co niniejszym uczyniłam :)
Kilka lat temu stworzyłam dla Laury filcowego Flopa (KLIK) w wersji maxi, a dla mojego męża zawieszkę z motywem Fallout (KLIK) oraz identyczną dla jego kumpla (KLIK).
Komentarze
Prześlij komentarz