Przepis na blok czekoladowy


Jedną z czynności (poza tworzeniem), którą wprost uwielbiam - to działanie na polu kuchennym. I nie mam ty na myśli wyłącznie gotowania, ale także pieczenie i przygotowywanie różnego rodzaju deserów. W ogóle bardzo lubię testować nowe przepisy, ale równie często korzystam ze starych, sprawdzonych "kulinarnych recept" ;) Z przygotowaniem tego wpisu zbierałam się właściwie dobrych kilka lat, aż wreszcie uznałam, że muszę doprowadzić go do skutku. Takim oto sposobem macie okazję poznać przepis na przepyszny blok czekoladowy! Przypuszczam, że wielu spośród z Was miało okazję próbować tego specjału i prawdopodobnie jesteście zaznajomieni z jego produkcją, jakkolwiek uznałam, że warto go przynajmniej przypomnieć... A że dziś akurat przypada tzw. "Blue Monday", tj. najbardziej depresyjny dzień w roku, toteż publikacja niniejszego postu jest jak najbardziej wskazana. Bo nie ma nic lepszego niż odrobina słodyczy i to w dodatku o czekoladowej nucie! Poprawa nastroju gwarantowana! ;)

Pragnę od razu zaznaczyć, że istnieje wiele rozmaitych przepisów na niniejsze ciacho, natomiast ja zdecydowałam się zaprezentować Wam jego wersję podstawową, wręcz uproszczoną, ponieważ to z niej zazwyczaj korzystam.


Potrzebne materiały (vel składniki):
- kostka masła (200 g) lub margaryny (250g);
- 500 g mleka w proszku;
- ok. 1/2 szklanki mleka;
- 1 - 1,5 szklanki cukru;
- kakao (tu wedle uznania): 4 -6 łyżek (jakkolwiek zdarza mi się w ogóle rezygnować z kakao i wówczas mój blok ma postać "białej czekolady". Często tworzę także wersję mieszaną - pół na pół, tj. jedna część z kakao, a druga bez. W takim przypadku najpierw wykładam na blachę warstwę białą, a na niej umieszczam warstwę kakaową);
- 2 paczki herbatników (lub jedna większa), tj. ok. 400 - 450 g;
- ewentualnie bakalie (rodzynki, orzechy, żurawina, daktyle, itp., niektórzy dodają także wiórki kokosowe). W moim przepisie nie ma żadnych dodatków bakaliowych, a to dlatego, że bardziej preferuję wersję z samymi herbatnikami. Wszelkie dodatki (szczególnie wiórki kokosowe) zaburzają mi prawdziwy smak bloku;
- blacha wyłożona papierem do pieczenia (może być mniejsza prostokątna lub zwykła keksówka). Ja wykorzystałam blachę prostokątną, przez co moje ciasto było dość cienkie. Z reguły wykorzystuję w/w keksówkę;
- garnek;
- miseczka;
- łyżka (dobrze, by była silikonowa).

Sposób wykonania:

Szykujemy wszystkie składniki.

Herbatniki kruszymy (starajmy się jednak nie rozdrabniać ich aż tak bardzo, ponieważ będą one wówczas mało wyczuwalne, a nie o to nam przecież chodzi).

Rozdrobnione ciasteczka pozostawiamy w miseczce...

... tymczasem w garnku rozpuszczamy masło (margarynę) z mlekiem i cukrem (nie zagotowujemy!!!)...

... i czekamy do jego (jej) całkowitego rozpuszczenia.

Później należy wsypać mleko w proszku (i tu mała uwaga - jeśli uznacie, że masa jest już bardzo gęsta, nie ma sensu, byście dodawali więcej mleka w proszku. Gdyby jednak okazało się, że ciasto jest zbyt twarde, to należy dolać do niego mleka i energicznie mieszać. W tym przypadku trzeba jednak uważać, by przypadkiem nie przegiąć w drugą stronę. Obie wersje są jednak mało prawdopodobne, aczkolwiek różnie z tym bywa i wolę, byście byli na taką ewentualność przygotowani ;))...

... i całość bardzo dokładnie wymieszać (by nie pozostawić grudek).

Wsypujemy herbatniki, wszystko mieszamy...

... a na samym końcu dodajemy kakao (całą masę należy bardzo dokładnie wymieszać, by rozprowadzić równomiernie wspomniane kakao).

Pozostaje nam jeszcze wyłożenie masy na blaszkę, odstawienie jej do wystudzenia i włożenie jej do lodówki...


A po upływie kilku godzin możemy zabrać się za najprzyjemniejszą czynność, to jest delektowanie się przepysznym smakiem naszej własnoręcznie przygotowanej czekolady:




Smacznego!!! :) :) :)


Ps. Mój deser rozpłynął się w okamgnieniu... Trzeba będzie wybrać się jeszcze dziś na zakupy ;)




Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Witaj! :) :) Cieszę się, że tu zajrzałaś! :) :) :) :)

      Usuń
  2. Nie wątpię ,taki smakołyk znika nawet po świątecznym przejedzeniu :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wystarczy jeden kawałek, by się w pełni nasycić ;) Ale mam w domu łasucha, który wprost uwielbia blok czekoladowy ;) :) :)

      Usuń
  3. Blok czekoladowy to chyba najpyszniejsze co jest na całym Bożym świecie :D
    U mnie zawsze robi go siostra, ja zajmuje się innymi ciastami, ale blok zjadam z największym apetytem ;)
    (Oczywiście ten bez bakali, bo rodzynki są fuj :p )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%! :) I też wolę podstawową wersję bez dodatków (w grę wchodzą wyłącznie herbatniki ;)) :)

      Usuń
  4. Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM

Copyright © Lubię Tworzyć